Wstałam rano, poszłam do szkoły, napisałam sprawdzian, urwałam się z nudnego niemieckiego, wróciłam do domu, odrobiłam lekcje, popatrzyłam w sufit, popłakałam się i poszłam spać.
I tak dzień w dzień.
I co?
I tak chodzę z wielką pustką w środku.
Dla Ciebie to tylko zerwanie, wolność i szukanie nowej naiwnej laski.
Zabiłeś mnie-pewnie myślisz, że co? Że wcale mi nic nie zrobiłeś?
Ale durniu ty, zabiłeś nie moje ciało tylko moją cholerną duszę, uczucia, myśli i serce, które przez Ciebie już nigdy nie pokocha.
|