Cholera, muszę wziąć się w garść! Nie mogę się poddać po pierwszym upadku! Nie mogę, skoro Mi tak zależy! Jeśli będę miała pewność, że łączy Go coś z inną, to mimo bólu, dam Im spokój, ale jeśli nie, to będę walczyć! Będę się nawet narzucać, pokażę Mu, że jest Mi obojętny, spróbuję się zbliżyć, żeby coś Mu się rozświetliło! Ku*wa, nie wiem co robić, ale się nie poddam! Biorę się w garść, zaczynam niedzielę!!!!!!
|