Nigdy nie czułam się tak dotknięta, tak zraniona jak przez niego. Mam ochotę mu przyjebać z drugiej strony też chciałabym się przytulić bo wciąż potrzebuje jego bliskości, której ostatnio wogóle brak, ktorej ostatnio wogóle nie ma. Nie wiem po co tak dalej pozwalam się ranić tu moje uczucia nic nie dadzą gdy on ma na mnie wyjebane. Musze się nauczyć być obojętna bo ta słabość i wrażliwość mnie kiedyś zniszczy. Przez niego lub dzięki niemu przestałam wierzyć w takie coś jak miłość, choć to już nie pierwszy raz gdy przez uczucia sie staczam. Mimo to wiem, że jego chce się go pozbyć ze swojego życia nie chcąc już nikogo innego, póki nie spotkam takiego, dla którego będę naprawdę coś znaczyć i który mnie w tym utwierdzi, że naprawdę tak jest. Choć w sumie to nadzieję i wiarę też straciłam. [chocolatenuaar]
|