Każdy z nas jest w posiadaniu własnej minuty. Owe 60 sekund, które mija nam codziennie niezauważone. To jest ten czas, gdy robimy sobie herbatę. To są te sekundy, w których możemy zrobić kilkadziesiąt kroków w podążaniu do celu. Co jeszcze można zrobić przez 60 sekund? Uśmiechnąć się. Podać dłoń. Rzucić krótkie cześć wpadając do domu po szkole. Spojrzeć w lustro w poszukiwaniu kolejnej zmarszczki na czole. Zabić muchę. Zjeść kawałek sernika upieczony przez ukochaną babcię. Może też podjąć szaloną decyzję o zrobieniu sobie tatuażu. Zgubić klucz od domu. Szukać w torebce dzwoniącego telefonu. W tych 60 sekundach ktoś kłamie, ktoś mówi prawdę, ktoś ociera łzy ręką, ktoś się śmieje, ktoś pisze wiersz, ktoś wymienia baterię w pilocie. A ktoś, tak po prostu nic nie robi. Nie smuci się, nie gdera, nie pisze listy zakupów, nie kłóci się, nie traci zaufania, nie sucha radia, nie głaszcze kota, nie karmi rybek. On nawet nie wie, kiedy ta minuta przeciekła mu przez palce.
|