Zaciągam się szlugiem,w głośnikach leci jakiś dubstep.Zaczynam się malować.Prostuje włosy. Ubieram pończochy i najkrótszą sukienkę jaką mam w szafie.Zakładam szpilki i wychodzę.Czuje na swoim ciele wzrok mijających mnie mężczyzn.Idę do sklepu zaopatrzyć się w alkohol i fajki.Dzwonie do swojej przyjaciółki i wybijamy się najebać.Wchodzę do klubu,zaliczam bar i parkiet.Poznaje dwóch kolesi.Impreza zapowiada się być zajebista.Wale beton by pobudzić swoje ciało,pije drinka,do którego ktoś wjebał mi tablete.Odpływam nie mam kontroli nad swoim ciałem i umysłem nie wiem co się ze mną dzieje.W zamazanym obrazie widzę twarz i czuje mocne pociągnięcie za ramie.Ktoś mnie chwyta i wyprowadza z klubu.Nie pamiętam drogi do domu i co się ze mną działo.Wstając w południe na zjeździe i kacu biorę telefon do ręki,cud że go nie zgubiłam. Odczytuje od niego sms-a "Masz szczęście,że przez przypadek trafiłem tam i ciebie spotkałem,bo inaczej znów byś się zeszmaciła".
|