"- Słuchaj - mówiła pod koniec, nieśmiało wyciągając do Niego głos, tak jak z przytłaczającego nocnego milczenia rękę pod kołdrą, kiedy leżał obok, bezsennie przyczajony - a może Ty mnie po prostu nie kochałeś? - Bo wtedy naprawdę byłoby prościej: lżej. Ale On odwracał do Niej nadpękniętą gorzkim uśmiechem twarz - boże, jakie bolesne, nieutulone pragnienie budził w Niej kiedyś ten profil: zupełnie jakby po całej dobie bez wody patrzyła na umieszczoną za grubą szybą, spotniałą od zimna musztardówkę pełną wody, i proszę, tylko szyba została - spoglądał oczami chorego zwierzęcia: - znowu zaczynasz się czepiać? - wybacz. Kochałeś, wiem - kochałeś jak umiałeś; w sobie, a nie z siebie (...) "
- Oksana Zabużko "Badania terenowe nad ukraińskim seksem"
|