Siedziałam u Niego na kolanach. Były moje urodziny, a On zaprosił mnie do siebie. Miło spędzaliśmy czas, do czasu gdy dostał wiadomość. Zawsze mi wszystkie pokazywał, ale tego uparcie nie chciał. Wyszedł do innego pokoju, żeby przeczytać treść od nieznajomego numeru, po czym odpisał. Gdy wrócił minę miał zmieszaną. Myślałam, że może ma inna na boku, mimo, że byliśmy razem od 3 dobrych lat. Myślałam, ze już mu się znudziłam, i nic dla Niego nie znaczę. Gdy to wszystko mu wykrzyczałam On złapał mnie w pasie i przytulił. Wściekła próbowałam się wydostać z uścisku, lecz nie mogłam. Zaczęłam głośno płakać, jednak po kilku sekundach, do Jego domu wbiegli Nasi przyjaciele, z tortem i prezentami dla mnie. Było mi głupio, więc tylko rzuciłam mu się na szyję. On słodko szepnął : 'zawsze byłaś, jesteś, i będziesz tylko Ty' po czym mnie pocałował
|