Wiesz jak to jest iść ulicą, gdy w środku rozdziera Cię nienawiść ? Chce Ci się płakać, i krzyczeć w niebogłosy ? Jeszcze milczysz, a czujesz na sobie wzrok przechodnich. Czujesz lęk przed życiem, przed ludźmi ? Wiesz, że nie masz sił, mimo to próbujesz się nie poddawać. Idziesz dalej, ze strachem przed nieznanym, próbujesz być dzielna. Wiesz, że jesteś słaba, ale próbujesz być silna. Teraz wyobraź sobie, że jesteś na dnie, nie możesz już nic zrobić. Zapanował nad Tobą płacz, a ty się poddałeś. Przeważył alkohol, byle się odciąć od świata. Próbujesz się podnieść, ale nie potrafisz, nikt nie umie Ci pomóc, nie ma przy Tobie najważniejszych osób. Jedyny Bóg potrafi Cię wysłuchać, tylko On Cię rozumie. Wie, że chcesz odejść a jednak nie weźmie Cię do siebie, bo dał Ci dar życia. Dar który trzeba wykorzystać. - Tak się czuje, czuje nienawiść, złość. Czuje niechęć do życia, bo muszę radzić sobie sama, a ja już sobie nie radzę. Po prostu.
|