Muszę być skałą trwałą, co by się nie działo Falom stawiać opór nocą, rano Otwierać oczy śmiało, chociaż drży kolano Nie zdejmuję z ramion, mamo Nadbagażu, który z góry zwykle utrudniał mi slalom Muszę być skałą, taki jest kanon I chuj, że kropla od lat już w każdym z nas drąży kanion
|