Pojawił się w moim życiu i od razu wprowadził swoje rządy, które ogólnie rzecz biorąc były bardzo przyjemne i wcale mi nie przeszkadzały. Standardowo pobudka smsem o treści 'kocham Cię', codziennie o szóstej rano. Zakaz siedzenia wysoko na szafie i na torach oraz definitywny zakaz chodzenia po ciemku ze względu na moje bezpieczeństwo. Nie wyrażanie zgody na palenie ze względu na moje zdrowie. To akurat potrafiło doprowadzić do szału, jednak doskonale zdawałam sobie sprawę z tego jak bardzo mnie kocha i że chce dla mnie jak najlepiej, więc nie protestowałam, całkowicie oddałam mu swoje życie i pozwoliłam nim kierować.
|