Nadal naiwnie liczę na to, że to wszystko jest tylko próbą do życia. Tak bardzo liczę na to, że zaraz do mojego pokoju wpadnie jakiś reżyser i krzyknie mi, że co ja kurwa robię, że przy takim oświetleniu kiepsko wyglądam, że widzowie nie lubią już melodramatów i przede wszystkim, żebym nie grała siebie w ten sposób, że zdejmą mój spektakl po kilku pokazach, bo nikt nie lubi przecież smutnych historii.
|