Szybkim krokiem wyszłam z domu nasuwając czapkę na uszy. Byłam takim małym kłębkiem uczuć ,takim bezbronnym. Kiedy doszłam do lasu odpaliłam szluga. Głęboko w płuca zaciągnęłam się nikotynowym dymem z posmakiem mięty. Zaczęłam myśleć o tym co tak bardzo miesza w moim życiu. O Tobie ,o mnie i o nas. No właśnie ,nie wiedziałam czy mogę użyć wyrażenia "nas". Zastanawiałam się co raz intensywniej i każdy wniosek przyjmowałam wraz z kolejnym buchem. Kręciło mi się w głowie ,nie wiem czy od myśli ,czy od fajki. Zaczęłam płakać ,czułam sie tak bezsilnie ,nie wytrzymywałam z samą sobą. Tak bardzo chcę żebyś był już na zawsze ,obok mnie.-dajmibuchaciebie.
|