"Punktem kulminacyjnym mojego poranka było pomaganie Gideonowi w ubieraniu się
w jeden z jego seksownych garniturów. Zapięłam mu guziki koszuli, on wsunął ją
w spodnie. Zapięłam jego rozporek, on zawiązał krawat. Włożył kamizelkę, a ja
wygładziłam perfekcyjnie skrojony materiał na jego równie perfekcyjnym ciele,
z rozbawieniem odkrywając, że ubieranie go mogło być równie seksowne jak rozbieranie.
Zupełnie jakbym owijała w ozdobny papier prezent dla siebie."
|