Kiedy znów pojawi się
szczery uśmiech na
mojej twarzy? Kiedy w
końcu powiem sobie, że
nareszcie coś poszło po
mojej myśli? Kiedy będę
naprawde szczęśliwa?
Wstaję rano zbierając za
sobą kolejne problemy.
Wstaję i błagam o to
żeby już ten dzień sie
skończył. Moje oczy
kryją więcej niż by się
komukolwiek mogło
zdawać. One nie ukryją
tego co naprawdę czuję.
Tylko im można wierzyć.
Gdyby tylko się dobrze
przyjrzeć. Tak naprawdę
nikt nie chce zagłębiać
się w wnętrze drugiego
człowieka. Nie chce
wiedzieć co się z nim tak
naprawdę dzieje.
Potrafią pocieszyć tylko
słowami "będzie
dobrze". A właśnie, że
nie będzie dobrze.
Nienawidzę gdy ktoś tak
mówi. Pewnie sama tak
nie raz powiedziałam...
Przecież nie jestem
idealna. Popełniam
błędy. Może nawet
więcej niż inni. Może
nawet są to błędy przez
które zarywam noce
łkając w poduszkę. I co z
tego. Nikt nie widzi.
Będę płakać dalej.
|