Po raz kolejny przypominam sobie wszystkie wspólne spędzone dni. Nic nie wymazałam jeszcze z pamięci. Wciąż przed oczami mam ciąg wydarzeń,które tak szybko przemijały. Nie rozmawiamy zaledwie parę godzin a ja już za nim tęsknie. Da się odejść,zniknąć- tak nagle? Mam zapomnieć o osobie z którą byłam w kontakcie bez przerwy? Opowiadałam mu każdą historie, nawet jakąś bez sensu. Dogadywaliśmy się jakbyśmy byli dla siebie stworzeni. A teraz? Szukam obojętnie jakiej osoby aby jej coś opowiedzieć,ale to nie to samo. Nie angażują się w rozmowę tak bardzo jak on. I mówi,że mam się odezwać jak będę czuć że w sercu jest pusto, ale nie potrafię. Już nie ma mnie jak dawniej, został tylko mały fragment. Tak na prawdę sprawił mi tyle bólu, tak na prawdę mam dość płakania, tak na prawdę tęsknie...
|