lubię go. lubię jego głośny śmiech, jego suche żarty i cyniczny humor. lubię jego chamskie wyzwiska i tanie teksty. lubiłam jak słodko mówił do mnie "kotku". lubię jak pyta co u mnie, czuję, że jego to naprawdę interesuję. lubiłam sposób w jaki mnie pocieszał i fakt, jak pomagał mi wstawać z dołka. lubię jego obojętny ton i dwuznaczne spojrzenia. lubię jak narzeka, że nie chodzę w okularach. lubię jak mnie krytykuję i nazywa "kotlecikiem". lubię naszyjnik, który dostałam w prezencie. bez niego? nie wiem kim bym była, jak by to było. dzięki, że jesteś i bądź jak najdłużej. /lavli.et
|