Nie jestem zawiła czy zazdrosna ale czasem już nie mam ochoty słuchać jak ktoś gada o swoim życiu, jak to mu się świetnie wiedzie i jak bardzo jest szczęśliwy w swoim związku. Wkurza mnie to i boli jednocześnie bo u mnie nie jest tak pięknie mimo, że wciąż się staram, życie kopie mnie po tyłku. Wtedy wole słuchać, że ktoś też jest przygnębiony i zmęczony życiem jak ja bo wtedy wie co ja musze czuć. I wtedy mi jest lepiej gdy wiem, że ta osoba jest być może moją ostatnią nadzieją by pomóc mi wstać na własne nogi. [chocolatenuaar]
|