zastanawiam się jak to możliwe,że do tego doszło?przecież tak bardzo byłam temu przeciwna,pilnowałam 'naszej granicy' aby nic nie wydało się spod kontroli,lecz moje serce jak zwykle oporne,postanowiło bić swoim innym rytmem,przez co teraz czuję ból i złość na siebie,bo nie dopilnowawszy tego uczucia-zakochałam się w Tobie,chociaż nie powinnam,to nie mogło się zdarzyć,wybrałeś inną drogę i jesteś jej wierny a ja?ja Cię kocham,spisując się tym samym na wielki ból i uczucie samotności towarzyszące każdej chwili...
|