Pozbieram wszystkie szepty, by ułożyć z nich Twój głos. Z wszystkich twarzy widzianych dziś ułożę Twój portret i będę wracać do niego co noc. W cichą noc będę słuchać śpiewu ptaków, by usłyszeć Twój śpiew. Siedząc na ganku z kubkiem herbaty będę czekać, aż jakiś cud ześle mi Ciebie.
|