Kiedyś taka nie byłam. Ciężko było wyprowadzić mnie z równowagi, nie mówiąc już o płaczu. A teraz... wszystko się zmieniło. Dosłownie wszystko, płaczę nawet z byle jakiego powodu. Stało się tak z momentem Twego odejścia. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nie mogę nic z tym zrobić. Cholerna bezsilność.
|