przyjaciółka przeglądała mój telefon, miała do tego prawo, jest osobą, której bezwarunkowo ufam, trafiła na folder podpisany jego imieniem, znajdowaly się tam wszystkie najważniejsze wiadomości, wszystkie jego cudowne zdjęcia - po co ci to wszystko kurwa? daj sobie spokój, to frajer, który myśli żeby mieć jak największą liczbę lasek, on nie ma uczuć, dziewczyno, opamiętaj się! - wykrzyczała mi prosto w twarz, spojrzałam na nią, w oczach pojawiły mi się łzy - a nie możesz przyjąć tego do siebie, że ja go kocham? kocham go, tak, cholernie go kocham i tęsknię za nim, to wspomnienia, tylko one mi po nim zostały, ich nikt mi nie odbierze! - teraz ja wykrzyczałam jej to wszystko w twarz i odeszłam szybkim krokiem, zostawiłam ją, wiedziałam, że się o mnie martwi, że chce żebym w końcu zapomniała, ale nawet ona mi w tym nie pomoże, bo żeby pozbyć się wspomnień i wrzucić go z serca najpierw muszę chcieć, a obecnie nie śpieszy mi się do tego.
|