chyba powinnam Ci podziękować, lecz z każdym kolejnym słowem zaczynam co raz bardziej się wahać, zaczynam co raz częściej przełykać ślinę i przygryzać zakrwawione usta. czuję jak paniczny ból rozrywa moją klatkę piersiową od środka. krzyczę...wołam o pomoc lecz Ty odchodzisz, Twoja sylwetka zatapia się na horyzoncie, a ja zatapiam się w morzu krwi. pozostawiłeś mnie samą, na pastwę losu z nadzieją, że sobie poradzę ? wybacz ale chyba mnie przeceniłeś kochanie...see you in heaven II systematyczny_chaos
|