przecież jest wolny.
może robić co chcę,
może zaliczać co noc
inną pannę, może
codziennie doprowadzać
się do nie przytomności,
może jarać, może walić
po nosie. może przelizać
się na moich oczach z
każdą napotkaną laską,
może pokazać mi
dosadnie jak bardzo ma
wyjebane. może mnie
ranić do granic
możliwości do niczego
się nie zobowiązywał.
może robić co chcę, w
koncu to jego życie nie
moje. a ja mogę
tęsknic , mogę płakać ,
mogę pić, palić. zaliczać
zgony , krzyczeć, mogę
przelizać się z obcym
kolesiem po czym pójść
do drugiego i urwie mi
się film, , moge robić z
siebie szmate tylko
dlatego że cholernie mi
go brakuje, moge mieć
w to wyjebane , moge
zadzwonić i wykrzyczeć
mu w twarz jak bardzo
mnie zniszył. możemy
oboje sie powoli zabijać,
wyniszczać,
doprowadzać do
szału ,do zazdrości .
popełniać błędy, staczać
się jedno za drugim.
możemy, nie widzę w
niczym innym sensu.
[ kocham_skurwiela ]
|