nienawidzę siebie za to,że ukrywam przed Nim ból - że gdy idziemy przez park, ja nagle nie mogę oddychać, a klatka piersiowa mało mi nie pęknie - uśmiecham się, próbując nie okazywać tego,że ledwie daję radę. gdy wychodzę z treningu moje serce bije w takim tempie,że ledwo mogę powiedzieć słowo - ale staram się mówić, by nie zobaczył jak ze mną źle. nie umiem sobie wybaczyć, gdy z grymasem na twarzy spowodowanym bólem mówię mu 'nie Skarbie, to chwilowe', a On mimo, że wie jak jest - wierzy mi, bo przecież obiecałam zawsze mówić prawdę.
|