siedzę sama , w ciemnym pokoju ,przeglądam stare pudło pełne zdjęć , listów które nigdy nie ujrzały światła dziennego , pełne rzeczy związanych z Tobą . nie wiem po co to robię . znów wrócą wspomnienia , znów płaczę . przypominam sobie te wszystkie prawdziwie radosne i chwilę i te w których główną rolę grały łzy - chwilę po Twoim odejściu , którym zraniłeś mnie jak nikt inny , definitywnie zakończyłeś mój rozdział życia , przeglądam dalej znajduję list , który napisałam by poczuć się przez chwilę lepiej , czytam go widzę ślady krwi - nie pamiętam co wtedy się ze mną działo , wiem że Ciebie nie było . a teraz? znowu jesteś , ale już nie w tej pięknej wersji , jest tak jak podczas pisania tych listów . jest cholernie źle . /s
|