bo widzisz ziomek, tej małej, dość wesołej i odważnej dziewczyny już nie ma, nie ma tego pięknego, szerokiego uśmiechu i nie słychać już codziennie, późnym popołudniem śpiewania tych durnych piosenek, których od zawsze nie lubiłeś. Teraz jest tylko blada, smutna chłopczyca, która nie bardzo radzi sobie z życiem, nie bardzo wie, w którą stronę ma iść. życie zbyt bardzo ją wykorzystuje a ona? ona nie wie co robić. nigdy się nie poddawała tylko ciągnęła cudem dalej, nigdy nie zatrzymała się mówiąc " wysiadam. ". Wszystko trwało do póki nie straciła pewnej ważnej osoby, żyła dla niej, dla niej się uśmiechała i codziennie śpiewała te ' dość głupie ' piosenki - robiła to po to, aby kolejnego dnia, usłyszeć z jego ust, że ma najpiękniejszą barwę głosu na świecie. Widzisz, ona nie skorzysta z pomocy psychologa, czy pedagoga, mimo tego, że jest tak słaba - nie ufa już nikomu. ~ pf.
|