pamietam tamten dzien, niby zwyczajny nic nie zapowiadal a ten powrot do domu o 3 w nocy byl piekny ja on wtuleni w siebie w aucie, siedzimy na tylnich siedzeniach jadcac przed siebie, on placze palcami po moich wlosach, tak czule przytuka swoja twarz do mojej, ja leze na nim swobodnie czuje sie jak na najwygodniejszym lozku, nic nic mi nie brakuje, on robi za mojego najlepszego jaśka, a ten zapach ktory rozchodzi sie z jego szyi wprawia mnie w opetanie , zatracam sie do granic mozliwosci, ta piosenka w tle nie pamietam jej, nie pamietam jej slow, wiem ze byla piekna ale nic wiecej, tak bardzo bylam skupiona na nim ze nie liczylo sie dla mnie nic innego..
|