Pusty dom, słyszę chrapanie psa z przedpokoju. Oglądam stare zdjęcia, popijam czarną kawę i próbuję się powstrzymać od jakichkolwiek uniesień emocjonalnych. Słyszę gdzieś w tle mojej muzyki dźwięk telefonu, ale nawet nie mam siły z nikim rozmawiać. Naprawdę już nie mam na nic ochoty, cofam się zamiast iść do przodu.
|