Wystarczy jedna tragedia by nagle wszystko się sypło.Ułamek chwili,przecierasz oczy,stajesz jak wryty , dreszcz przeleciał , nie dochodzi do głowy ,że patrzysz i widzisz leżącego Tatę , bezradnie żegnasz go , karetka nic już nie jest w stanie , ręce opadły -pustka ,a ja na kolana , łzy biegną jak szalone - konie ,obok moja mama . Zawszę była przy nim i tak o końca została . ja bezradna bo co mogłam zrobić patrząc na to . Nic nie mogłam , a od środka rozrywało mnie całą ./onaaa1094
|