Wydaje mi się, że materia, z której powstałam była uszkodzona. I to dlatego jestem taka nieidealna. To przez tę zepsutą materię. Przez nią mam tak wiele słabych punktów, właściwie, jestem jednym, wielki słabym punktem. Gdziekolwiek nie spojrzę, widzę słabość. Mam jej już dosyć. Chciałabym być kimś innym, kimś kto nie powstał z zanieczyszczonej materii. Mogłabym być lepsza, chociaż trochę. Nie chcę już być tą najgorszą i nieidealną. Ja tak bardzo staram się naprawić błąd, którym jestem, ale coś, co urodziło się zepsute, na zawsze takie będzie. Nie można mnie naprawić. Jestem zepsutą materią.
|