stojąc na palcach na ławce w szatni miejsc w którym opracowałam , łapałam promienie słońca przez szybę , spojrzałam na ten opuszczony budynek do rozbiórki , spojrzałam jeszcze raz nie mogłam przestań patrzeć na jego piękny widok , pomyślałam wtedy , że brakuje na tylko koca i ulubionej warki albo lecha zielonego , jednego blanta i cieplejsze bluzy , w tle słychać skm i można patrzeć w niebo bez końca , pomyślałam wtedy ,że zabiorę Cie tam , głupio by było samemu cieszyć się tym dziełem sztuki , w którym wszyscy tylko widzą stary dom do rozbiórki , proszę chodź tam ze mną !/d
|