Nie zasypiam spokojnie, bo nie mówisz mi już głupiego dobranoc. To tylko jedno, proste słowo, a dla mnie jest tak ważne. Pamiętasz jak, każdego dnia mnie zatrzymywałeś? Byśmy rozmawiali jeszcze chociaż przez pięć minut, bo lubiłeś mnie słuchać. Zawsze mi poprawiałeś humor i rozśmieszałeś by śmiać się razem ze mną. Nie odmawiałeś sobie fajek i alkoholu, ale przestało mi to przeszkadzać. Mało mnie to obchodziło kiedy mówiłeś do mnie. Twoja cudowna wymowa "R" i ten śmiech, za który gotowa byłam zabić. Twoja zazdrość, dogryzanie i humorki - śmieszyło mnie to. Teraz kiedy nie rozmawiamy, a Ty nie chcesz mnie znać brakuje mi nawet kłótni z Tobą. Wrócisz? . / bad_fucker
|