Znowu wskrzeszam te wspomnienia, to coś jak ból nałogu. Nie chcę marzyć ani śnić, nie mów, że bez powodu. Gdyby nie postanowienia to pewnie już bym pił. Znowu pluję sobie w brodę, czuję opadam z sił. Desperackie myśli brakuje Cię w ramionach. Stoję tylko krok od progu by wziąć i je wykonać.
|