W sumie pierdolę co przyniesie mi jutro,jestem tylko rozbitkiem co przypadkiem tu utknął.Pijany wódką, chory snu brakiem,zdrapuję z wierzchu życia pozory jak lakier,byłem dzieciakiem, życie było wiosną,potem nadeszła jesień i kazała mi dorosnąć.Smakuję oschłość, którą przyniosła w nadziei,
że pojawi kiedyś znowu się wiosna,tyle, że posmak dni przypomina mi,że w kalendarzu zaraz nadejdzie zima.I co mnie tu trzyma, echo odpowie,a ja chętnie posłucham i się dowiem,co tu robię.
|