Zmykam oczy. Jedna kreska, druga, trzecia.. Ból przeradza się w ulgę. Krew kapie na podłogę. Nie umiem przestać i na nadgarstku pojawia się coraz więcej ran. Zaczynają piec. Krew spływa szybkim strumieniem.. Otwieram oczy i szybko daje krew pod kran.. Wycieram. Zakrywam. Nic się nie stało.. ~zakochana888
|