"A czas mijał jak szalony. Albo inaczej. Stanął w miejscu. Zresztą.. czy to ważne. Nie wiedziała, która godzina. Jak można wiedzieć cokolwiek w jego ramionach?! Leżeli wśród ciemności, patrzyła jak on śpi, jak jego klatka piersiowa unosi się z każdym oddechem. Głowę miała oparta na jego ramieniu, a mimo to czuła każde uderzenie jego serca. Po chwili pomyślała, ze zbyt intensywnie go obserwowała, bo przebudził się, przewrócił na bok, tuląc ja do siebie i z powrotem zapadając w sen. Delikatnie, by go nie obudzić, głaskała go po plecach. Zważywszy na to, ze w jego ramionach nie widziała zbyt wiele wokół, zaledwie katem oka dostrzegła, ze uśmiecha się przez sen. Druga ręką zasłoniła usta, aby się nie roześmiać. Aby nie okazać jak bardzo jest szczęśliwa. Aby nikt tego nie zauważył i nie zabrał jej największego szczęścia..
|