I cholernie żałuję, że mam skłonność do szybkiego przywiązania się do ludzi. Wystarczy mi jeden dzień, jedna noc by poczuć tak mocną wieź z drugim człowiekiem. Oczywiście nie z każdym, ale z wybranym, nie przeze mnie, ale przez moje drugie Ja. To jest zbyt silne by z tym walczyć. Poddaję się temu dobrowolnie, a następnie cierpię, tak długo i boleśnie aż do momentu powtórzenia się tego samego błędnego koła. Mam nadzieję, że w końcu znajdzie się ktoś kto pomoże mi to zmienić. Męczy mnie to, ale czuję, że nie umiem nic z tym zrobić. Pozostaje mi czekać na koleją osobę, która mnie skrzywdzi.
|