.` Teraz wiem, że po prostu muszę być silna. Ograniczyć płacz i cały ból, który przeszywa mnie od środka i chce z każdym kolejnym mrugnięciem wydostać się na zewnątrz w postaci łez. Muszę pokonać swoje słabości i przestać ciągle myśleć o tym, co mogłoby się wydarzyć, gdybym była inna. Nie jestem inna, a to się nigdy nie wydarzyło i nie wydarzy. Może po prostu nie zasługuję na szczęście, ale to nic. Nawet jeśli tak jest to przecież jakoś muszę dać sobie radę. Powoli przyzwyczajam się do tego, że nie mam w życiu nic pewnego, bo nawet samej siebie nie jestem już pewna. Chyba muszę się znaleźć. Rozejrzeć wokół i nie patrzeć na to co mam, bo przecież nie mam zupełnie nic poza wątpliwościami, ale rozejrzeć się i zobaczyć ludzi. Spojrzeć na nich i zdać sobie sprawę, że chociaż jestem samotna to nie jestem sama. Każdy ma jakieś problemy, coś go boli. Tylko że wolałabym, żeby bolał mnie ząb, brzuch, czy noga, niż serce.
|