(cz. 2) Podekscytowana szłam na kolejną siatkę znowu byłeś przywitałeś się, a ja w dalszym ciągu nie widziałam kim jesteś. Wróciłam do domu, wykąpałam się i poszłam spać. Pamiętam, że tej nocy śniłeś mi się bardzo dobrze, że byliśmy razem czy coś w tym stylu. Obudziłam się i stwierdziłam, że to nie może być możliwe. Nie znamy się i pewnie nigdy się nie poznamy. A poza tym przecież sny się nie spełniają. Napisałeś do mnie następnego dnia, na początku pomyliłam Ciebie z Twoim przyjacielem, w głębi duszy ucieszyłam się że to jednak Ty. Pisałeś do mnie i opowiadałeś mi wszystko co wiesz na mój temat. Od tamtej pory zaczęliśmy rozmawiać codziennie prawie bez przerwy. Całe wakacje spędziliśmy na rozmawianiu przez skype i gg. Rozmawialiśmy do białego rana mimo że następnego dnia mieliśmy dużo obowiązków. Mimo wszystko nie potrafiliśmy przerwać, wciągnęliśmy się w to jak w jakiś nawyk.
|