(cz. 1) Po ciężkim dniu spędzonym w szkole wróciłam do domu, zjadłam obiad jak zawsze i udałam się na krótki odpoczynek. Położyłam się na łóżku, na poduszce która była nasiąknieta Twoimi perfumami. Zamknęłam na chwilę oczy i zobaczyłam szybki filmik, który wyglądał jakby przewijany wstecz. Zobaczyłam w nim Ciebie. Ciebie z dnia 2 lipca, chłopaka który wydawał mi się nieosiągalny. Wysoki blondyn świetnie grający w siatkę, tak bardzo chciałam mieć z Tobą jakiś kontakt, jednak nie byłam na tyle odważna żeby zamienić z Tobą kilka słów. Jak przyjechałam rzuciłeś w moim kierunku słowo cześć, kompletnie mnie nie znając. Zdziwiłam się, przez całą grę zastanawiałam się skąd znasz moje imię i co tutaj robisz. Zwykle jak przychodziłam nikogo nie było. Widziałam jak się uśmiechałeś do mnie jak spoglądałeś co chwilę. Byłam zawstydzona i nie odwzajemniałam tego. Po graniu zadowolona wróciłam do domu, zastanawiałam się jak masz na imię, nie byłam na tyle odważna żeby zapytać taty cóż to za blondyn.
|