Razem wracaliśmy ze szkoły, jak zwykle nie mogliśmy powstrzymać się od śmiechu gdy nagle przytulił mnie i powiedział że już nic do mnie nie czuję, uśmiech zszedł mi z twarzy - walnęłam go z całej siły w klatkę piersiową, odwracając się poszłam przed siebie. Słyszałam, że idzie za mną i że cały czas przyspiesza, wie że lubię jak ktoś mnie przytula od tyłu, poczułam jego dłonie na biodrach, wtedy dostałam gałką w twarz i usłyszałam słowa: ` żartowałam lamusie, nigdy Cie nie zostawię bo kocham Cię najmocniej na świecie!` ominęłam go - wie, że nie lubię jak żartuje z takich rzeczy. / nedly
|