W życiu, każdego człowieka przychodzi taki moment, że mówi sobie dość. Poddaje się w trudnej walce z życiem i przeciwnościami losu - wszystko go przerasta. Dziś ja mam taki dzień, kolejny. Kiedy czuję się jak zwykły śmieć.. nic nie warty wrak człowieka. Nie mam uczuć, znaczy mam.. ale nie potrafię ich okazywać drugiej osobie. Przerosło mnie to co się dzieje. Potrzebuje rozmowy z przyjacielem. Odwiedzam znów cmentarz i wygłaszam monologi - to już nie pomaga. Chcę podnieść się z dna, na którym się znalazłem ale kurwa nie potrafię. Podają mi pomocną dłoń - Ci najbliżsi. Odtrącam wszystkich od siebie zamykając się w mieszkaniu. Chce być sam z muzyką mimo, że to mnie niszczy i wykańcza. Nie dorosłem jeszcze.. może nie tak - to wszystko mnie przerosło. Za dużo tego zwaliło się na moją głowę. A teraz nie potrafię tego wszystkiego naprawić. Chyba chce ale nie wiem od czego zacząć. | dearmad
|