Najlepszy czas na rozkminy jest przed snem. Wtedy siedzimy myślami w przeszłości i w niej gdybamy. Rozpatrujemy różne wyjścia z sytuacji. Co byśmy zrobili gdyby ta sytuacja mogła się powtórzyć. Jakbyśmy mogli ją naprawić. Ale obstawiam, że zrobiliśmy to samo. Działało się wtedy pod wpływem chwili, trudno było myśleć nad tym co robimy, jak się nie dało. Po prostu chwila i emocje wzięły górę. Czasu nie cofniemy, jedyne co nam pozostało, to żałować i mieć nadzieję, że tak miało być, to było zaplanowane z góry.
|