Wąchałam Twój perfum, piłam m.in. z Twojej szklanki, siedziałam na Twoim łóżku, pufie i krześle. Patrzyłam przez okna, obczajałam facebooka na Twoim komputerze. A gdy przyszedłeś ból i stres Mnie zżarł. Nie wiedziałam co ze Sobą zrobić. Kilka razy zerknęłam w Twoją stronę i stałam jak idiotka bez ruchu. Bałam się, że wyczujesz ode Mnie to uczucie, którym Cię obdarowałam. Gdy wszystko minęło, a My już wracałyśmy, to Twoja bratowa oznajmiła Mi, że się na Mnie patrzyłeś i wyczuwa miłość. Kochan przyjaciółka. Robi Mi zbędną nadzieję, a ja cierpię. Jeszcze te historie Twojej Mamy o Twoich koleżankach. Ach, miłoś. Zakochanie nie miało Mnie tak boleć. I pomyśleć, że będzie gorzej, bo to dopiero początek. Ejj, czuję się nikim, bo nie mam w Sobie nic, a Ty masz tak wiele. Hmm.. inaczej Miłość Bez Przyszłości..
|