On staje i patrzy przez minutę, dwie, po prostu patrzy na jej twarz, cień na górnej połowie jej ciała, widoczne lekkie wzniesienie, pełne piersi, na linię jej szyi, na jej ręce, jedna wypada za krawędź łóżka, na jej włosy długie i mocne, nieruchoma kaskada na białej poduszce, na jej usta lekko rozchylone drżące przy każdym oddechu.
|