codzienny wieczorny spacer, nic specjalnego. a jednak idąc dzisiaj tą samą drogą co zawsze, wszystko było inaczej. pozwoliłam swojemu sercu w końcu przemówić. oczywiście nie potrzebowało dużo czasu, aby całkowicie się rozkręcić rzucając przy tym obelgami na moje zachowanie. ale jest coś co powiedziało całkiem przypadkiem, zatrzymując się na chwilę, coś czego nie pozwalałam do siebie dopuścić, a mimo to na dźwięk tych słów odbijających się w mojej głowie zaczęłam się szczerzyć na środku ulicy jak małe dziecko. tak po prostu.
|