Krzyk. Zatykam uszy, wciąż słyszę, ogłusza mnie. Przeszywa moją głowę. Zginam się w pół, za dużo. Za dużo cierpienia, wlewa się do mnie, przenika poprzez te nienamacalne doznania. Rozprzestszenia się, dotyka mego serca, łamie moją duszę, wypełnia moją krew, przebija moje żyły i rzuca mnie na kolana.
|