chciałabym, aby nasza przyjaźń powróciła do dawnego stanu. brakuje mi tego wszystkiego. cała złość już dawno opadła, jest jedynie między nami jakaś tam duma, którą mam nadzieje, że czasem zwalczymy i będziemy potrafiły znowu powiedzieć sobie zwyczajne 'cześć' na ulicy, a nie tak jak teraz obojętnie obok siebie przechodzić. przez ten czas, bo własciwie to minęło prawie dobre pół roku zmieniłyśmy się, strasznie. chociaż nie mam pojęcia co u Ciebie, to wiem, ze na pewno się dobrze trzymasz- zapewne bez porównania lepiej ode mnie. bo wiesz mnie dopadła rutyna, nie wychodze nigdzie z domu, sporadycznie z kimś porozmawiam, bo uciekam. uciekam od każdego, bo nie potrafię nikomu zaufać. taka trauma przed społeczeństwem. co z tego, że mam koleżanki jak z żadną nie umiem porozmawiać o moich problemach, zwyczajnie czuję obawy, że prędzej czy później nasze drogi się rozdejdą, a wszystkie powierzone sekrety tak po prostu ujrzą światło dziennie. nie to nie dla mnie, wole wszystko trzymać w sobie.
|