Mam do niego pretensje, że cały czas ćpa, że nie chce mojej pomocy...
Martwie się strasznie o niego. Chce Go z Tego wyciągnąć,
ale On i tak będzie to brał nie zwracając czy mu pozwole czy nie... ;c -.-
Nic na to nie poradze, że aż tak Bardzo Go Kocham!
Nie chce żeby to go zniszczyło, bo wiem, a raczej domyślam się jakie to jest silne... :c
Nie chce Go stracić ;c Tego najbardziej się boje...
Boje się, że przedawkuje, że go nagle zabraknie...
Tak, wiem On mi powtarza, że już to opanował, ale ja i tak będę się bała o niego.
Jest teraz dla mnie najważniejszy! Kocham Go!
Boje się również tego, że któregoś Dnia odejdzie, tak jak inni, że mnie zdradzi i zrani...
Już byłam wielokrotnie zraniona, wiem jaki to ból.. Dlatego boję się tego związku,
ale z drugiej strony cieszę się z Tego, że mam kogoś takiego jak On.
|