Był wzorem studentów, prawo na uniwerku,
w młodym wieku, miał kluczowe siedem sekund,
zwykły chłopak, chodź w poezji był jak Puszkin,
a wtedy domówki, fazy, ekstazy, trawa, lufki.
Lubił proch, jarał staff, to nie był jego fach,
chodź z dobrego domu, nie chodził dumny jak paw,
był zawsze dumą na imprezach rodzinnych,
póki nie zawisły sąd, okrzyknął go winnym.
|